Dzikie Życie okładka

Pocztówka na Maltę. Taki tytuł ma nasz drugi artykuł w miesięczniku Dzikie Życie. „Edukacja ekologiczna dla długofalowego dobra ptaków. Sprawozdanie z przebiegu niezwykłej akcji zwykłych obywateli”.

Opisujemy od czego wszystko się zaczęło i gdzie to nas zaprowadziło (pierwszy artykuł znajdziecie tutaj). Ta inicjatywa dla wielu uczniów była pierwszą okazją do aktywnego zaangażowania się w sprawy ochrony przyrody. Dziękujemy wszystkim za udział i nagłaśnianie informacji o #ŁącząNasPtaki.

Szczególne podziękowania dla Agnieszki Kosickiej, Renaty Markowskiej i Fundacji Noga w Łapę.

Zachęcamy do regularnego wsparcia dla Dzikiego Życia i lektury (poniżej) wybranych fragmentów naszego tekstu. Pełną treść znajdziecie tutaj.

Początki

Minął już rok od naszej jesiennej podróży na Maltę, w czasie której jako zwykli turyści natknęliśmy się na powszechny proceder polowań i chwytania migrujących ptaków w klatki rozsiane na całym klifowym wybrzeżu tego wyspiarskiego kraju (artykuł „Malta – ptasie piekło”). Po tej wizycie postanowiliśmy działać, aby nagłośnić problem, edukować oraz zmieniać sytuację na Malcie z perspektywy Polski.

Szacuje się, że nad tym obszarem wielkości Krakowa co roku ginąć może nawet 3 miliony ptaków. Życie tracą gatunki zagrożone wyginięciem w skali globalnej (np. dubelt, turkawka) lub o zmniejszających się populacjach (dudek, trzmielojad, lelek, kszyk, przepiórka, błotniak stawowy, błotniak łąkowy), w tym gatunki szczególnie cenne dla nas, jak np. ginąca w Polsce kraska.

Mieszkańcy kontynentalnej Europy od lat ślą na Maltę kolejne petycje błagając o zmianę nastawienia i ochronę naszych wspólnych ptaków. Ich efekt jest zauważalny, ale tempo zmian społecznych jest o wiele wolniejsze od wymierania kolejnych gatunków ptaków. Zaczęliśmy się zastanawiać, jak naszymi własnymi, bardzo skromnymi siłami moglibyśmy poprawić los ptaków.

Inny pomysł na zmianę łowieckich tradycjonalistów

Postanowiliśmy zainicjować akcję idącą w zupełnie innym kierunku, wychodząc z założenia, że niezwykle trudno będzie zmienić zdanie dorosłych mieszkańców Malty, ich przyzwyczajenia i wieloletnie „tradycje”, na które tak często się powołują (z czasów, gdy populacje ptaków były niezagrożone). Zamiast tego postanowiliśmy walczyć o to, aby lepsze decyzje podejmowały kolejne pokolenia Maltańczyków. W niewielkim zespole kilku osób przygotowaliśmy społeczną akcję „Łączą nas ptaki”, opierając się na przekonaniu, że ptaki są prawdziwymi łącznikami między nawet najbardziej odległymi krajami i ludźmi różnych wierzeń, kultur i zwyczajów.

Na miarę naszych sił wykorzystaliśmy media społecznościowe, prasę, radio i pocztę elektroniczną, dzięki czemu udało się skutecznie dotrzeć do kilkudziesięciu placówek edukacyjnych (szkół, przedszkoli i klubów plastycznych). Zaproponowaliśmy uczniom podpisanie listu skierowanego do ich maltańskich rówieśników oraz dołączenie do niego rysunków lub innych prac plastycznych o swoich ulubionych ptakach.

Obecnie rozpoczęliśmy wysyłkę paczek z pracami i listami od dzieci do szkół podstawowych na Malcie. Zaprosiliśmy do udziału w akcji wszystkie maltańskie szkoły podstawowe (ok. 100).

Warto spróbować aktywizmu

Dla osób, które chciałyby podjąć się organizacji tego typu oddolnej inicjatywy mamy kilka porad. Przede wszystkim – warto! Jeszcze rok temu myśleliśmy, że nasza akcja będzie miała co najwyżej wymiar lokalny i skończy się utworzeniem petycji na jednej z popularnych platform. Warto w tym miejscu dodać, że koszty całej akcji zamkną się sumą kilkuset złotych.