Jesienią 2016 r. jako zwykli turyści udaliśmy się na Maltę. Kilka pierwszych dni spędziliśmy na drugiej co do wielkości wyspie archipelagu, Gozo. Nie mieliśmy wówczas jeszcze żadnej wiedzy o tym, jakim piekłem dla ptaków jest to miejsce. Ale już pierwsze spacery pokazały problem: wzgórza usiane łuskami po amunicji śrutowej. Co krok małe, kamienne domki dla myśliwych, odpowiednik naszych ambon. Regularne i nieustanne odgłosy wystrzałów. Rejon Ħaġar Qim na głównej wyspie to mozaika wypalonych działek. Na każdej kilka klatek z żywymi ptakami, które głosem wabią kolejne. I łapacz skryty w małej budzie, czekający aby wyzwolić ręcznie pułapkę. Widzieliśmy dzwońce, szczygły, zięby i świergotki łąkowe. Śpiew tych osamotnionych, wystraszonych ptaków zmroził nas w ten upalny dzień 🙁 Między działkami wił się szlak pełen niedowierzających temu co widzą turystów z różnych krajów..
Po powrocie do kraju i zapoznaniu się z kilkudziesięcioletnią już historią walki o ochronę ptaków migrujących nad Maltą założyliśmy grupę na Facebook’u (wówczas miała jeszcze inną nazwę: „Stop zabijaniu ptaków migrujących na Malcie”). Myśleliśmy wówczas jedynie o protestach, petycjach, wywieraniu presji turystycznej i tym podobnym działaniom. Ale wkrótce skontaktowała się z nami Agnieszka z ciekawymi pomysłami. I odwróceniu naszych negatywnych emocji w pozytywną kampanię edukacyjno-społeczną, zakładającą pracę u podstaw i walkę o lepsze decyzje przyszłych obywateli Malty. Ruszyliśmy z I edycją #ŁącząNasPtaki, mimo niewielkich zasobów udało nam się zaangażować kilkadziesiąt szkół i wysłać prawie 1000 prac i listów polskich dzieci na Maltę.
Dość szybko przekonaliśmy się jednak, że możemy znacznie skutecznie działać organizując się w osobowość prawną. I tak już po kilku miesiącach powstała Fundacja Psubraty. W kolejnych miesiącach angażowaliśmy się również w wiele projektów na terenie naszego kraju, np. #wróbliczenie i Rajd Ptasiarzy. Jesteśmy również członkiem koalicji Niech Żyją!, pracując na rzecz zaprzestania polowań na ptaki w Polsce.